Światy.

Czasem wydaje mi się, że kilka żyć mam. Na raz. W tym samym momencie.
Przeskakuję z jednej rzeczywistości w drugą. Z jednego stanu świadomości w kolejny.
To samo ciało, inny umysł, inne dostrojenie.
Z łagodności w euforę, z wyciszenia w ekspesję, ze skupienia w chaotyczność, ze świadomości w uzależninie.
Bez zastanowienie, od już, od tu, od teraz.
Żągluje stąpając po cieńskiej linii swoimi obliczami. Każde z nich lubię. W każdym z nich czuję się sobą. Każde z nich to JA.

tymczasem w Chacie Cyborga…

Przyszedł ten moment, że chcę i czuję pewność,
choć sparaliżowana i za mgłą.
Milion myśli, szum informacji, wysoki poziom drgań w okolicy klatki piersiowej
przyśpieszony oddech.

Mnóstwo wartości dodanych i rozmów, i wsparcia. Niekontrolowany przepływ energii.

Moje Ja w poszukiwaniu odosobnienia;
Moje EGO jednoczeście lgnie do ludzi.
Moje ALTEREGO ładuje się naturą i spokojem.

Codzienne kąpiele w górskim potoku przynoszą ulgę.
Potęga i siła przepływu.
Owładnięta przez każdy żywioł.

retrotime

Retrospekywa kilku miesięcy:
MAJ.
W Dalmackiej krainie, z wiatrem za Pan Brat
spokój i pogodzenie
akceptacja i ucieczką od tego co jest i ma nadejść – na rzecz tego co potrzeba.
Poza skalą intensywności. Umiarkowane ALE.
CZERWIEC
z matką Ziemią, w leśnych kąpielach i kontemplacjach przyrody;
wędrówki i uważność.
Bardziej, mocniej, intensywniej czuję. i wiem.

Jest pewność.
Będą ludzie, koncerty, tańce, szaleństwo i JA.

escape mode

Pomiędzy dobrymi słowami promienie słoneczne przedzierają się przez synapsy drzew.
Szron wszędzie, na przemian z zamrożonymi emocjami.
Osadzam się na tęczówce, pod skórą, w aorcie

…i idąc boso po lodowatej trawie, słyszę swoje kroki we mgle.., będące w innej rzeczywistości.., odbijające się w TERAZ.
Dreszcze.

I SAVASANA kurwa. Rozlewający się lęk w splocie słonecznym. Ogień w sercu.
Pomimo lodowatej atmosfery gotuję się w środku starając się być.

Escape mode. ON. OFF…